poniedziałek, 20 lutego 2012

ARCHEOSTRADA A4 - SZCZYTNA



Szczątki władcy sprzed 5 tysięcy lat odkryte podczas badań ratunkowych na autostradzie!

ARCHEOSTRADA A4 - MIROCIN



Trzy metry pod ziemią odkryto kości ludzkie, toporek, grot i strzały...

ZAPAMIĘTANIE ZLECENIA



w sondażu wypełnionym mierzwą
brakowało artefaktów
a jego kierowniczce cierpliwości

dziewczyna wywaliła się
na badaniach gliwickiego rynku
i nadzór wrocławskiego
był dla niej zadaniem
pod czerwoną kartką

kiedy sąsiedzi odkopywali przeszłość
ta dostawała szczękościsku
i żądała korodującego dubla

każde wyprostowanie kręgosłupa
oraz jedzenie bułek po przerwie
było liczone
i obszczekiwane utratą premii

minutę spóźnienia
brała za dezercję
i stawiała pod murem
podskórnych egzekucji

za smsa nad taczką
dostałem armatni
strzał w potylice

strzał końca
wysłany
bez ostrzeżenia

Angelusy. Giganci. Ludzie.




"Na początku świata, tuż po stworzeniu ziemi i zwierząt, Bóg powiedział aniołom, że chce stworzyc człowieka, któremu aniołowie mają służyć, ponieważ człowiek zostanie stworzony na podobieństwo Boga. Ponadto Bóg zapowiedział, że Jego Syn również stanie sie człowiekiem. Wtedy to część anmiołów odmówiła służenia tak niedoskonałej istocie jaką był człowiek i zbuntowała się przeciwko Bogu... Tak powstało piekło... Same anioły były istotami wolnymi i miały prawo dokonać takiego właśnie wyboru, jednakże jest to wybór ostateczny i nieodwracalny, tak więc, już wtedy aniołowie byli ostatecznie podzieleni na dobrych i złych. Z czasem jednak stało sie coś jeszcze dziwniejszego... Oto, po jakiejś chwili, kiedy człowiek już sobie żył na ziemi i grzech wszędzie sie panoszył, dobre anioły zaczęły pożądliwie patrzeć na kobiety ziemskie i postanowiły zejść na ziemie, wiedząc, że czyniąc to nie będzie juz dla nich drogi powrotnej"

>Pierwsza Księga Henocha (tzw. Księga Czuwających) podaje, że: Kiedy ludzie rozmnożyli się, aniołowie ujrzeli ludzkie kobiety i zapragnęli ich: "Jeden drugiemu powiedział: Chodźmy, wybierzmy sobie żony z córek ludzkich i spłodźmy sobie dzieci. [...] Wszyscy razem przysięgli i związali się wzajemnymi przekleństwami. [...] Ów akt dokonał się na szczycie góry Hermon. [...] Było ich wszystkich dwustu. [...] Przewodził nimi anioł o imieniu Szemihaz. [...] Wzięli sobie żony, każdy po jednej. Zaczęli z nimi chodzić i przestawać z nimi. Nauczyli je czarów i zaklęć. [...] Azazel nauczył ludzi wyrabiać miecze, sztylety, tarcze i napierśniki. Pokazał im metale i sposób ich obróbki: bransolety i ozdoby, sztukę malowania oczu i upiększania powiek. [...] Amezarak wyuczył zaklinaczy i nacinaczy korzeni, Armaros [nauczył] odklinania, Barakiel [wychował] astrologów, Kokabiel złowieszczów, Tamiel wyuczył astrologów, Asradel nauczył dróg księżyca. [...]" Z tych związków zrodzili się wysocy na trzy tysiące łokci giganci i zaczęli pożerać ludzi i zwierzęta, "Pożerali mięso jednych i pili zeń krew [...]"<

"Biblijna Księga Rodzaju powiada,że na ziemi żyli Nefilimowie- ludzie sławni. Byli to mocarze,którzy istnieli od dawna. Narodzili się oni w wyniku współżycia aniołów z córkami ludzkimi. Jednak dla Stwócy Jehowy ta cała zaistniał sytuacja, jak i niegodziwość człowieka była zła. Dlatego zgładził Nefilimów i resztę złych ludzi wodami potopu-zostawiając przy życiu tylko Noego z rodziną(łącznie 8 osób)"

Jednak..."Jako potomkowie aniołów duchy nefilim nie mogły umrzeć tak jak ludzie podczas potopu, została im odebrana tylko ich ziemska powłoka, sami natomiast pozostali na Ziemi w postaci bezcielesnych demonów. Odtąd nękają ludzkość tak, jak robili to w czasach przed potopem, zazdroszcząc śmiertelnikom ciał i możliwości zbawienia"

wtorek, 14 lutego 2012

Klaus Dona - Ukryta historia ludzkiej rasy [PL]



"Błąd ,który dziś z uporem popełniamy,polega na tym, że wierzymy,iż wszystko, co na tym świecie jest do odkrycia, zostało odkryte"

Erdogan Ercivan

poniedziałek, 13 lutego 2012

TO DZIŚ JEST TEN DZIEŃ...CZY KOSMOS MNIE SŁYSZY?




foto: ir. pi.

Ząb nocy
przegryzł granicę północy
i szarpie powieki
teorią snu


Jako że nie jestem wielki
sikam na luzie do butelki
po dużej mineralnej
żeby nie stawać do walki
z mrozem

Przestrzeń za oknem
to biały zator w żyle Odry
można w nim wydeptać tajne piktogramy
lub umówić się z dziewczyną
na miłość po winie

Nie zasypiam

Czytam ZAKAZANĄ ARCHEOLOGIĘ-
Ukrytą Historię Człowieka
realną jak tężec skłotujący
iglicę gwoździa

Gwoździa w nodze

niedziela, 12 lutego 2012

ZNACZNIE DALEJ NIŻ BUDAPEST






foto: ir. pi.

10 lutego 2012

„ZNACZNIE DALEJ NIŻ BUDAPESZT”
Relacje z drogi. W słowie i obrazie ruchomym.

+koncert Chris Yaxley

Motto przewodnie spotkania:

„ - Co by to było panie Bartoszko, jakby dróg nie było?
I tych żelaznych, jak to mówią ,
i tych wyjeżdżonych, i tych wychodzonych?

- Jakby dróg nie było? Eeeee...
Co żeś pan ? (…) Pan to chyba miastowy,
że o takie rzeczy pyta?

- Nie za bardzo. Więcej drogowy, niż miastowy...
I co to jest ta droga? La strada, jak mówią.

- Panie Janku. Co to jest droga, to najlepiej dowiedzieć się nogami”.

--SIEKIEREZADA--

Autorzy:

IrPi75/Ireneusz Pieczonka- z zawodów wyuczonych: animator kultury, instruktor rękodzieła, z zamiłowania: rzeźbiarz, malarz- kolażysta, poeta.

Podróżuje od pierwszych miesięcy życia. Najpierw jeździł z rodziną, bo tak trzeba było: bo babcia się rozchorowała, bo ciocia chrzciła syna, albo wujek ślubował miłość ojczyźnie. Potem zabierał się z ojcem kolejarzem w delegacje, bo ten umożliwiał mu dostęp do wagonów pocztowych, składów towarowych, lokomotyw, drezyn, a nawet pojazdów wojskowych. I tak już zostało...Kiedy tylko może rusza w drogę. Odnajduje w niej spokój. Ruch jest dla niego dodatkową „butlą z tlenem” oraz bezpośrednim kontaktem z rzeczywistością, człowiekiem, krajobrazem. W bezruchu widzi zgorzknienie i przeszkody w rozwoju duchowym. Jeździ czym tylko się da- autostopem, pociągami, rowerem. To, co spotyka w podróżach zapamiętuje prostymi kadrami aparatu, czasami używa kamery. Materiały w ten sposób ujęte komentuje notatkami o zabarwieniu poetyckim.
Na spotkaniu w „U” pokazał „BALKAN TRIP”, autorski film z wyprawy do Albanii i krajów byłej Jugosławii, jesienią 2010 roku. Przedstawił też „STOPEM NA KAZBEK, krótką foto- prezentację z podróży do Gruzji w 2011 oraz kilkanaście kolaży swojego autorstwa.


Aga Ś/Agnieszka Świąć zwana Świętą- wiecznie uśmiechnięta optymistka, miłośniczka niekonwencjonalnych podróży, zapalona autostopowiczka, a nawet kaskaderka. Uwielbia sporty ekstremalne i wszystko, co wytwarza adrenalinę.

Podróże to jej pasja, a najważniejsze w nich jest poznawanie nowych ludzi, kultury i kraju od podszewki. Nie lubi turystyki masowej i grup chińskich turystów. Podróżuje głównie autostopem, bo to pozwala jej na obiektywne poznanie rzeczywistości, daje wolność wyboru własnej drogi. Na początku forma takiego przemieszczania się była jedynie środkiem do realizacji celu, teraz stała się celem w samym sobie. Podczas swoich wojaży zwiedziła niemal całą Europę, teraz przyszedł czas na Azję, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i w kolejce czekają już następne kontynenty.
Na spotkaniu przedstawiła „AUTOSTOPEM W ŚWIAT”, krótką foto- relacje z podróży po Europie i Azji, skupiając się najmocniej na zrealizowanej we wrześniu 2011 roku autostopowej wędrówce po bezdrożach Mongolii.

ZNAK W WODZIE




foto.ir.pi.

miejscy kłusownicy
nad lodem przyczajeni
jak saperzy
nad miną- pułapką
rozbrajają czujność ryby
przynętą sztywną
niczym lenin

lód jest twardzielem
nie chudnie
ani ucieka
tylko tężeje
jak krew zmrożona widokiem ducha

jestem ponad

ZAPAMIĘTANIE STYCZNIA



W A W A - sprawna przesiadka!



W R O ! aktywna codzienność >

foto: ir. pi.